Ślub Plenerowy Natalii i Mateusza

Z Natalią i Mateuszem poznaliśmy się jeszcze w 2019 roku a ich ślub, był zaplanowany na rok 2020, jednak z powodu pandemii musieli zmienić termin i spotkaliśmy się na ich ślubie dopiero w sierpniu 2021 roku. Bardzo się ucieszyłem, kiedy usłyszałem od Natalii, że ślub zostaje przeniesiony w plener, w jednym ze wpisów możecie znaleźć trochę więcej moich spostrzeżeń na temat ślubów plenerowych, natomiast w skrócie powiem, że zdjęcia ze ślubów plenerowych mają w sobie niesamowitą atmosferę. Kościoły mają bardzo podniosłą atmosferę, natomiast śluby plenerowe są bardziej na luzie i to udziela się wszystkich uczestnikom co od razu widać na zdjęciach. Pogoda była idealna a sama ślub była pełen momentów wzruszeń, z autorskimi przysięgami młodych co było wisienką na torcie. W Czarnym Stawie pod Łodzią miałem okazję być wcześniej, natomiast plenerowy ślub fotografowałem tam po raz pierwszy. Przyznam, że nie do końca doceniałem teren obok Czarnego Stawu.
Goście bawili się świetnie, chociaż wszyscy przeżyli chwile grozy, nastąpiło zwarcie w sprzęcie zespołu i nastała chwila ciszy. Na szczęście kilka minut później udało się przywrócić wszystko do normy. Coś czuję, że goście rozkręciliby imprezę nawet bez orkiestry! Pamiętajcie, że pewnych rzeczy nie da się przewidzieć, dlatego czasem nie warto planować wszystkiego co do minuty:)























































































































































































