Nadmorska Sesja Wiki i Kuby

PO CO SIĘ KRĘPOWAĆ?
Spotkaliśmy się w Dźwirzynie i przed podróżą w stronę wydm w Łebie postanowiliśmy na chwilę zajrzeć na lokalną plażę i zobaczyć, co ma do zaoferowania. I jak to często bywa, szybko okazało się, że plaża, wydmy i urocze wybrzeże ma wszystko, czego można chcieć i nie trzeba było dalej jechać. Zresztą w sesjach plenerowych rzadko chodzi o miejsce. Jasne – są miejsca bardziej zapierające dech w piersi i bardziej widowiskowe, ale w ostatecznym rachunku naprawdę najważniejsze są emocje między nowożeńcami, ich swoboda, spontaniczność i otworzenie się przed wścibskim obiektywem. Wybrzeże było tego dnia wyjątkowo spokojne i przesycone przyjemnym ciepłem. Kuba i Wiktoria dawno już zapomnieli o swoim skrępowaniu, byli otwarci i chętnie przystawali na wszystkie pomysły. Im samym zresztą braku pomysłów nie można zarzucić. Ich śmiech i pogoda ducha są zaraźliwe. Znają się od lat i swoje małżeństwo zbudowali na głębokiej przyjaźni – czuć to w ich wzajemnej swobodzie.

































KIEDY SŁOŃCE ZBYT CI DOPIECZE
Oryginalny plan podróży poślubnej z wiadomych względów musiał być delikatnie zmodyfikowany. Dwa tygodnie pełne relaksu Wiktoria i Kuba spędzali po polskiej stronie Bałtyku. Umówiliśmy się na zdjęcia plenerowe na wydmach w Łebie. Kiedy spotkaliśmy się na sesję plenerową, Kuba przesadził już z opalaniem i ledwo mógł robić krok po plaży na spalonych stopach. Wiktoria, jak zwykle pełna humoru, nie żałowała sobie żartów ze swojego męża.
TEN ŚLUBNY PLENER NIE MÓGŁ SIĘ NIE UDAĆ
Wszystko dostałem na talerzu: świetną parę, przyjemną pogodę, przepiękne miejsce – to była idealna mieszanka. 🙂 To jednak nie jest para, która długo może usiedzieć w jednym miejscu. Wiktoria w pewnym momencie bardzo chciała już zrzucić suknię ślubną, która (wybacz, Wiktoria, ale zdradzę Twój sekret :D) lekko popruła się w tańcu na ich weselu – możecie sobie wyobrazić, czy zabawa była udana. Zrobiliśmy sobie przerwę przy smacznym obiedzie, żeby wrócić na plażę na romantyczny zachód słońca – już na luzie. Bardziej w ich stylu – naturalnie i bez wymuszenia; te zdjęcia niech zostaną tylko dla nich 😉
To był super dzień – wyjątkowi ludzie, z którymi chce się spędzać czas, w pięknym miejscu i bez sztucznej skromności – zdjęcia, które powstały wszystko to wyrażają 🙂