Jedyne Takie wesele

Michalina i Norbert są pierwszą parą, którą miałem okazję fotografować na nie jednym, a dwóch ślubach! Na pierwszy rzut oka może brzmi jak historia z telenoweli, ale w rzeczywistości to piękna historia napisana przez najlepszych twórców komedii romantycznej – życie i przypadek. 🙂
LOGISTYCZNE MISTRZOSTWO
Ostatnie, trudne miesiące przyzwyczaiły nas wszystkich już do wielu niespodzianek. Ale nie jestem pewny, czy wszyscy potrafimy tak mistrzowsko te niespodzianki obracać na własną korzyść i witać je z tak szerokim uśmiechem. Michalina i Norbert mieli jak wiele par zaplanowany ślub i wesele tego samego dnia – okazało się, że świętowanie z gośćmi nie będzie możliwe ze względu na pandemię. Nie zmartwiło ich to – postanowili nie zwlekać z wyczekiwanym ślubem, a wesele odłożyć o parę miesięcy. Ale skoro wesele to ciężko tak bez ceremonii w kościele – nie ma problemu! Odnowili swoją świeżutką przysięgę małżeńską przed ołtarzem ponownie, tym razem kontynuując zabawę, aż do świtu 🙂 W międzyczasie Michalina miała szczególną ochotę założyć swoją suknię ślubną, więc zdecydowali się na sesję plenerową jeszcze przed weselem. I uwierzcie mi – nie szczędzili ani swoich strojów, ani emocji.



































































































































































































.WESELE BEZ ALKOHOLU
Michalina i Norbert są zaraźliwie energiczną i radosną parą. Myślę, że nie powiem za dużo, jeśli zdradzę wam, że postanowili zorganizować swoją weselną zabawę bez kropli alkoholu. Wielu z was się skrzywiło, zmarszczyło czoło albo niedowierza. Bo jesteśmy tak przyzwyczajeni do pewnych weselnych „tradycji” że bezalkoholowe wesele wydaje się skazane na porażkę i sztywny wieczór. Nic bardziej mylnego!
OGIEŃ NA PARKIECIE
Zadbali o każdy szczegół, zaplanowali atrakcje i na każdym kroku tchnęli swoim szczęściem tak skutecznie, że goście nie chcieli schodzić z parkietu. Gdyby nie kilkukrotne nawoływanie do stołów, wszystkie potrawy serwowane byłyby na zimno 😛 Wymarzyli sobie poloneza na otwarcie wesela. Wydaje wam się że to sztywny, oficjalny taniec? Znów nie – to radosny, tradycyjny, pełen elegancji i lekkości taniec, który jest świetną formą przełamania lodów i rozluźnienia gości. Sprawdza się lepiej niż kieliszek szampana.
Przyznam szczerze, że pierwszy raz miałem okazję być fotografem ślubnym na weselu bezalkoholowym i miałem bardzo stereotypowe podejście. Jestem mega wdzięczny, że widziałem to na własne oczy. Jedno z lepszych wesel na jakich byłem – pełne czystej radości 🙂